sobota, 7 grudnia 2013

To jest jesień Cortazarze

Kiedyś chciałam być poetką, pisałam i upijałam się tworzeniem. Noc była jak przebudzenie, kartka wyzwaniem, a świat wirował znaczeniami. A dziś - słowo stało się zbyt trudne.

I chcąc powiedzieć coś o jesieni, dziś już nie piszę, ale splatam na szydełku słupki, pętelki zatapiając się w kolorze motka. I wiem, że jesień jest między moimi palcami i gdy zima nadejdzie będę gotowa.


Wręczyłam dziś prezent, kolorowy szalik - zresztą mój pierwszy szydełkowy szalik. To co jest wspaniałe w nim, to to, że robiąc go całyczas myślałam o osobie, która go otrzyma. Wybierając włóczkę sugerowałam się tylko jej wyglądem, ale kiedy ją w końcu otrzymałam i odwinęłam z bibułki od razu wiedziałam, że cokolwiek powstanie trafi właśnie do tej konkretnej osoby. To ciekawe jak kolory kojarzą nam się z poszczególnymi ludźmi w naszym życiu i jak wiele chcielibyśmy tymi kolorami wyrazić.


"Spadają z drzew
złoto-bordowe liście
niedokończonych listów do kochanek.
Nikt ich nie czyta

Jesień nie jest matką
złudzeń."
Danuta Perier-Berska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz