piątek, 11 grudnia 2015

świąteczne ozdoby



W tym roku choinki nie będzie! Postanowienie co najmniej śmieszne, biorąc pod uwagę, że niemal każdego roku po prostu jej nie ma. Nie jest to ani wyraz jakiś przekonań, czy też obrażanie się na tradycję - powód jest znacznie bardziej prozaiczny, moje małe mieszkanie, zamieszkuje również pies. Całkiem spory, kudłaty, machający ogonem we wszystkie możliwe strony - stawianie dekoracji w polu rażenia jej ogona jest delikatne mówiąc ryzykowne. Ale zaraz... mogłabym przecież postawić maleńką choinkę na stole... no właśnie, nie mogłabym - stół nie jest pokaźnych rozmiarów, a grudzień to również czas moich urodzin, zatem permanentnych biesiad przy stole. Choinki nie ma i koniec.

sobota, 5 grudnia 2015

Rowerem przez zimę



Niby już po sezonie, ale co tam, skoro pogoda może sobie igrać ze mną, ja mogę z nią. Rower ciągle wyczekuje na kolejne podboje ścieżek i obszernie zalega na balkonie, nim ostatecznie się poddam i sprowadzę go w końcu do piwnicy. W tym czasie jest bezpośrednio narażony na moją manię oszydełkowania wszystkiego, co znajduje się w permanentnym zasięgu moich dłoni. Cóż.. tym razem oberwało się koszyczkowi, czyli części, która najwięcej przeszła, była wgniatana, wyginana, a także wstrząsana. Słowem zasługuje na nieco uwagi i dobrego potraktowania. Pokrowiec na jego sfatygowane ciało, powinien być idealnym sposobem, aby ukryć pewne niedoskonałości i nadać mu nowy, świeży i ciekawy wygląd.