sobota, 4 lipca 2015

Jem to co lubię, lubię to co jem

Dziś znowu będzie kulinarnie. Dlaczego? Ponieważ jedzenie jest ważne :) Postanowiłam ułożyć swoją własną dietę, nie odchudzającą, nie będącą pasmem wyrzeczeń, ale zdrową, pełną pyszności i uzupełniającą mój sposób życia. Dużo czytam, o tym, co jest dobre a co złe.
Zauważam ewidentne mody, trendy, a czasem wręcz wykluczające się informacje na temat tego co należy jeść i w jakich proporcjach. Delikatnie mówiąc można oszaleć. Dlatego w doborze składników do codziennych posiłków kieruję się kilkoma podstawowymi zasadami:
  • - unikam półproduktów, gotowych dań i ewidentnej chemii;
  • - porównuję skład produktów tej samej kategorii;
  • - słucham zachcianek własnego organizmu (dobrze wyregulowany organizm, dobrze wie, czego potrzebuje);
  • - unikam frustracji.
Można się śmiać, ale ostatni punkt jest równie istotny, dotyczy bowiem zdobytej wiedzy na temat żywienia i poszczególnych kategorii produktów. Nie posiadam alergii pokarmowej, dlatego wybierana przeze mnie dieta, ma charakter świadomego wyboru, a nie konieczności. Jeśli mam wybitną ochotę np. na jogurt, a wiedza sugeruje, że należy unikać nabiału, co też na co dzień robię, nie zamierzam się katować i przechodzić 10 razy koło półki z wymarzonym jogurtem i wyobrażać sobie, jak łyżeczka po łyżeczce pochłaniam go z zamkniętymi oczami. Nie, po prostu podchodzę i wkładam do koszyka.
Frustracji z powodu jedzenia, mówię stanowcze NIE.
Poniższy przepis jest efektem 4 powyższych zasad – smacznego :) :

Sałata z karmelizowanymi burakami , pomarańczami i grillowanym kozim serem

Składniki:
  • sałata (całe spektrum do wyboru)
  • 2 średnie buraki
  • kozi ser (jak kto lubi, może być też pleśniowy)
  • jedna pomarańcza
  • miód
  • ocet balsamiczny
  • musztarda dijon
  • 6 pomidorków koktajlowych
  • kilka łyżek oleju lnianego
  • Przyprawy: cynamon, imbir, ostra papryka, sól

Przepis:

  1. Kroję buraki na ćwiartki i układam na folii aluminiowej. Posypuję cynamonem, imbirem, ostrą papryką, a na koniec delikatnie skrapiam octem balsamicznym. Zawijam szczelnie folię aluminiową i wstawiam paczuszki do rozgrzanego do 200'C piekarnika na około 40 minut. Po tym czasie rozwijam folię, i otworzone paczuszki układam na niewielkiej brytfance. Polewam łyżką miodu i wstawiam na kolejne 20 minut do piekarnika.
  2. W między czasie szatkuję sałatę i układam na talerzu.
    Pomarańczę filetuję i układam na sałacie.
    Pomidorki koktajlowe kroję na połówki i rozsypuję równomiernie pomiędzy pomarańczą.
  3. Całość skrapiam dresingiem, składającym się z pozostałego soku pomarańczowego, łyżki miodu, łyżeczki musztardy dijon, łyżki octu balsamicznego i około 2-3 łyżek oleju lnianego.
  4. Jakieś 10 minut przed końcem pieczenia buraków rozgrzewam na kuchence patelnie. Nie dodaję żadnego tłuszczu. Gdy patelnia jest naprawdę bardzo bardzo gorąca układam na niej plasterki koziego sera. Obsmażam po około 3 minuty z każdej strony, aż ser zacznie się rumienić.
  5. W trakcie gdy ser się rumieni na patelni z piekarnika wyciągam buraki, i delikatnie kroję na plasterki. Gotowe układam na sałacie.
  6. Na koniec pozostaje dodać jeszcze tylko ser i… gotowe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz