Dzisiaj sporządziłam balsam do ciała. Postawiłam na formułę typu W/O, a więc z przewagą fazy wodnej. Podeszłam do niej nieco mniej ortodoksyjnie, a więc dopuściłam nowe emulgatory, zagęstniki i olejki zapachowe. Ponadto wzbogaciłam formułę o algi (bo są fajne) i kwas hialuronowy (bo jestem jego fanką). Wykonywanie kremu z algami wymaga cierpliwości. Krem mieszałam bardzo długo, ponieważ algi ciężko się rozprowadzają, ale ponoć to powszechny problem. Krem ma jednolitą konsystencję i jest dość rzadki, a więc dokładnie taki, jaki pragnęłam osiągnąć. Proporcje jakie przyjęłam to 80% fazy wodnej i 20% fazy olejowej - wyjątkowo lekka formuła, która ma być wprawką przed letnimi wyrobami.
Przepis na antycellulitowy balsam do ciała z algami:
Faza wodna - 80%
- 48g kwasu hialuronowego
- 10g (ok. 3 łyżeczki) mikronizowanych alg
- 100g wody
Faza olejowa - 20%
- 22g oleju ze słodkich migdałów
- 5g oleju arganowego
- 5g masła shea
- 8g monosterynianu glicerolu
Dodatki
- 2g olejku z białego piżma
- guma ksantanowa transparentna
Przygotowanie
1. W kąpieli wodnej rozpuszczamy fazę olejową, a fazę wodną lekko podgrzewamy. Następnie oba składniki odstawiamy do ostygnięcia.2. Kiedy składniki będą miały podobną temperaturę dodajmy fazę olejową do wodnej. Mieszamy mikserem, aż do uzyskania jednolitej, gładkiej masy.
3. Dodajemy olejek zapachowy i ponownie mieszamy.
4. Konsystencja powinna być rzadka, ale nie wodnista. Jeżeli jest zbyt lejąca się, można dodać trochę gumy ksantanowej. Na początku wystarczy odrobinę nałożyć na czubek noża i rozsypać po powierzchni kremu. Następnie ponownie użyć miksera. Czynność można powtarzać tak długo, aż krem osiągnie pożądaną gęstość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz