Istnieją też stany zawieszenia, maksymalnej koncentracji, w których myśl szybuje ponad ciałem, a ciało koncentruje się na podstawowych ruchach. Takim momentem dla mnie jest chwila, gdy rysuję. Niestety w całym swoim życiu popełniłam może kilkanaście obrazków, z braku czasu lub innych równie interesujących zajęć. Niemniej jednak zawsze pragnęłam nauczyć się rysować, poznać techniki, odzwierciedlać świat - głęboki, odsłonięty, takim jaki jest, a raczej taki jakim ja go widzę. Nie wyszło. Rok temu udało mi się zapisać (w końcu!) na kurs, ale przerwała go nagle kolejna operacja i już nie wróciłam. Moje umiejętności są podstawowe, kurs musiałby trwać kilka lat, ale których?
Na starość chciałabym mieć czas, na nie tylko podążanie za marzeniami, ale w końcu na dogonienie, któregoś z nich. Na starość chciałabym mieć dom, pełen obrazów.
Podpatrywanie od najlepszych :)
Pierwsza i jedyna martwa natura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz