Czy pamiętacie, jak w szkole podstawowej wyobrażaliście sobie siebie samych za 20 lat?
Pamiętam, to całkiem dokładnie, w tej wizji świeciło słońce, a ja opierając się o wózek dreptałam na herbatkę do mojej przyjaciółki również obarczonej dziecięcym wózkiem. Zadowolone i spokojne rozmawiałyśmy o książkach i jadłyśmy ciastka…
Życie.. urocza sprawa.
czwartek, 19 października 2017
niedziela, 2 lipca 2017
Najważniejszy kocyk w życiu...
Przyglądam się alpejskim widokom, stworzonym z bitej śmietany i płynnej czekolady, spoczywających lekko i chwiejnie niczym na wulkanie w szklance pełnej kawy. Moja przyjaciółka sięga po napój, a ja patrzę na swoje spienione cappuccino, pamiętam do dziś - połączyły nas góry.
Dwie dorosłe kobiety siedzą naprzeciwko siebie, mogą milczeć, jeśli zapragną i będzie to harmonijny, niewymuszony spokój, ale mogą również rozmawiać, bo od 20 lat zawsze jest o czym. Mierzymy się spojrzeniem, szukamy ukrytych uśmieszków, dotykamy wzajemnie wierzchów dłoni - dzielimy największe tajemnice, pragnienia i wybuchy śmiechu. Jesteśmy dla siebie jak dwie ogromne skrzynie z niepokojąco głębokim dnem i obie wiemy, gdzie schowałyśmy klucze.
Dwie dorosłe kobiety siedzą naprzeciwko siebie, mogą milczeć, jeśli zapragną i będzie to harmonijny, niewymuszony spokój, ale mogą również rozmawiać, bo od 20 lat zawsze jest o czym. Mierzymy się spojrzeniem, szukamy ukrytych uśmieszków, dotykamy wzajemnie wierzchów dłoni - dzielimy największe tajemnice, pragnienia i wybuchy śmiechu. Jesteśmy dla siebie jak dwie ogromne skrzynie z niepokojąco głębokim dnem i obie wiemy, gdzie schowałyśmy klucze.
niedziela, 9 kwietnia 2017
wtulona w moment
Patrzył mi prosto w oczy i powiedział, że jestem jak ulotny moment, chwila, którą trzeba się cieszyć, a ja przez łzy przyglądałam mu się i kiwałam głową, ponieważ ulotny moment, właśnie do mnie przemawiał.
niedziela, 25 grudnia 2016
Nic nie jest takie, na jakie wygląda...
Pamiętam, jak pewnego dnia przeczytałam artykuł dotyczący depresji, zawierał ciekawe sformułowanie “depresja odbiera przyjaciół”. Z dzisiejszej perspektywy mogę stwierdzić, coś zupełnie przeciwnego: depresja, wskazuje przyjaciół.
To co chcę powiedzieć, wydaje mi się ważne, nie dlatego, że miałam problem, ani dlatego, że pisanie przynosi wytchnienie. Jest raczej wskazówką dla wszystkich tych, którzy w swoim otoczeniu znajdą osoby, które cierpią na depresje lub stany depresyjne. To mała tabliczka wskazówek, które sprawią, że być może po wszystkim, nadal zostaniecie przyjaciółmi, a przynajmniej bliskimi osobami.
niedziela, 18 grudnia 2016
Zimowe lodówkowe porządki - trzy olejki na trzy okazje
Nadejszła zima - czyli z jednej strony postanowiłam zrobić porządki w lodówce (jedzenie kupuję na bieżąco, zatem… chodzić może tylko o kosmetyki lub piwo), a z drugiej nie chce mi się wystawać godzinami w sklepie analizując składy kremów, a następnie przez miesiąc testować i dojść do wniosku, że jednak produkt mi nie pasuje.
Przygotowałam sobie 3 sera do zimowych zadań specjalnych.
Wszystkie zawierają bazę opartą na oleju z pestek śliwki (dlatego obłędnie pachną) oraz olej jojoba, olej z wiesiołka, olej z rokitnika, koenzym Q10 i witaminę E.
niedziela, 11 grudnia 2016
"W 1962 roku pewna młoda muzułmanka została zabita na oczach moich i wszystkich sąsiadów, ponieważ naruszyła zasady swojej relegii i zakochała się w chrześcijaninie. Smutne było to, że mężczyzna nie zasłużył na tę miłość. To był zwykły żigolak." R.Schami
Są książki i Książki, o
tym do której kategorii zalicza się owa, czas pokaże… Po skończeniu i w trakcie
czytania, nie było żadnego wstrzymywania oddechu, dalekiego patrzenia przed
siebie i zadawania sobie pytania “i co teraz?”.
W księgarni moją uwagę
zwróciła okładka - matowa, pięknie zdobiona, idealne opakowanie dla czegoś, co
zawiera ponad 900 stron tekstu. Zawsze zwracam uwagę na okładki, w ten sposób
książki do mnie mówią. Nawet jeśli są zniszczone, brzydkie, czy też nawet w zastępczej
obwolucie, gdy biorę je do ręki, po prostu wiem, że to ta właściwa lub nie.
W przypadku tej książki
ciemna grafika i tytuł sprawiły, że całość skojarzyła mi się w jakiś
irracjonalny sposób z Gwiazdą Śmierci. Uznałam to za nieco tajemnicze zaproszenie,
więc przerzuciłam tomiszcze w rękach i popatrzyłam, co mają do powiedzenia na
odwrocie: Saga, skłócone rody, historia syryjskich Romeo i Julii… co najmniej
trzy powody, bo odłożyć całość na półkę, odwrócić się na pięcie i przejść z
urażoną miną do działu si-fi. Między literami układającymi się w bałwochwalczy
bełkot, wzrok przykuło kilka słów “ciemne strony historii Syrii”, “prawdziwa
historia”, “wątki kryminalne i
polityczne” - voila, Romeo i Julia właśnie poszli do piachu.
środa, 30 listopada 2016
"Zamknęłam się w mieszkaniu, na cztery spusty, trzy herbaty, jedną kawę (...)"
Zebrałam zapiski z ostatnich tygodni, ułożyły się w opowieść o codziennym dniu i samotności. Przez cały miesiąc powoli zamykałam się na świat, bojąc się, że ktoś może odkryć moje emocje. Krok po kroku, wycofywałam się z normalnego biegu życia, zostawiając tylko głośne wypełniacze czasu.
W między czasie, niemal niezauważalnie w moją codzienność wkradały się przypadkowe zbiegi okoliczności. Świeżo poznani ludzie, zostawiali odpowiednie słowa, książki nawiązywały do rozmów, które przeprowadziłam dzień wcześniej…
I nagle wszystko stało się jasne….
W między czasie, niemal niezauważalnie w moją codzienność wkradały się przypadkowe zbiegi okoliczności. Świeżo poznani ludzie, zostawiali odpowiednie słowa, książki nawiązywały do rozmów, które przeprowadziłam dzień wcześniej…
I nagle wszystko stało się jasne….
Subskrybuj:
Posty (Atom)